Translate

czwartek, 14 czerwca 2018

#014 - SPIŻARNIA PRAWDZIWEGO FACETA

                                      https://www.youtube.com/watch?v=rr1DSgjhRqE



                No tak dziewczyny na swojskiej śmietanie chowane. Marzenie prawda, choć niekoniecznie. Pewnie każdy by chciał, ale czasami na różne męskie przyjemności trzeba po prostu sobie zapracować. Tak jak na ładny dom, dobre auto tak i fajną, mądrą dziewczynę u boku też. Stare porzekadło mówi coś o trafianiu do serca przez żołądek. Teraz to raczej działa w drugą stronę i to faceci mają częściej okazję do zabłyśnięcia jakimi to świetnymi i zdolnymi kucharzami są. Zapracowane i zagonione, robiące kariery kobiety na pewno docenią że facet zaprasza ją na dobry obiad czy kolację do siebie a nie po raz kolejny do jakiejś knajpy. Wtedy to najbardziej proste dania mogą stać się hitem dnia lub wieczoru. Pamiętać tylko trzeba o kilku zasadach. 
                 Po pierwsze musimy je zrobić sami. Nie wolno nam korzystać z jakiegokolwiek cateringu a już broń boże z pizzerii czy usług chińczyka. To się wyda. 
                 Po drugie musimy w to włożyć sporo serca to wtedy jeśli nam coś nie wyjdzie to będzie nam to wybaczone. To tak jak pewien mój znajomy który upiekł tort z brzoskwiniami i galaretką na wierzchu. Niestety galaretka wsiąkła w biszkopt i tort wyglądał fatalnie. Wylądował więc w lodówce a na stole stanął tort z cukierni. Podczas imprezy kupny tort coś nie bardzo cieszył się wzięciem, ale gospodarz tłumaczył to sobie mnogością innych dań i rozrywek. Po jakimś czasie zorientował się że przy stole ubywa gości natomiast słychać było rozgardiasz w kuchni. Nasz gospodarz udał się tam i z przerażeniem zobaczył swoją cukierniczą porażkę w stanie już szczątkowym na bufecie i gości pożerających ją. Na domiar złego wszyscy mieli pretensje że to co najsmaczniejsze ukrył i postanowił pewnie zjeść sam. Historyjka ta krąży wśród moich przyjaciół już od wielu lat. Dlatego niema co się bać gdy nam coś nie wyjdzie to nic złego się nie stanie. Jeśli niewiele umiemy w tej materii to popytajmy tych co potrafią. Na pewno nam pomogą. Na tym blogu znajdzie się sporo różnych przepisów na proste, smaczne i łatwe do zrobienia dania.
                 Po trzecie nie napinajmy się. Pamiętajmy że lepsze jest wrogiem dobrego. Fenomenalną potrawę bardzo łatwo zmarnować przez dodanie czegoś co tam nie pasuje albo przez nadmierną ilość przypraw. Czasem lepiej nie dosolić czy nie dopieprzyć niż przesadzić z tymi przyprawami. Jeśli będzie za mało zawsze można poprawić. W drugą stronę to już będzie dużo trudniejsze a czasami niemożliwe.
              Po czwarte nie przesadzajmy z ilością potraw. Niech będzie jedna, dwie, góra trzy i trochę dodatków, najlepiej z naszej własnej spiżarni. Pozostaje nam jeszcze wystrój ale to pozostawiam wam samym. Mogę podpowiedzieć tylko że czasem podanie posiłku na sposób nieco siermiężny bywa nagradzane sukcesem. Grunt to żeby było czysto.

              Napisałem tu o dodatkach z własnej spiżarni. Warto ją mieć i stale uzupełniać o nowe pozycje a im będzie ona bogatsza tym będzie nam łatwiej organizować biesiady a i nam samym też będzie wiernie służyć.
                 A co powinniśmy w niej mieć? Przede wszystkim ogórki kiszone. No tak, wiem są w sklepach, ale przypomnijcie sobie smak babcinych ogórków. Kiszenie to łatwa sprawa a ile daje potem radości.Można też kisić inne warzywa, kapustę, rzodkiewkę, kalafiory, paprykę a nawet cytryny.http://ziolawglowie.blogspot.com/2016/11/kiszonki-najlepszymi-probiotykami.html Powinniśmy mieć tam własnej roboty soki owocowe z owoców od znajomego pana Zenka co ma na wsi sad. Na jego owocach możemy też przygotować pyszne nalewki z dużą ilością procentów. A z jego jabłek możemy zrobić sobie prawdziwy ocet jabłkowy do sałatek. Możemy się pokusić o przygotowanie konfitur, powideł czy też dżemów własnych. Tylko po to by nie kupować byle czego w markecie. Powinniśmy mieć sok z czarnego bzu i nalewkę z orzecha. http://ziolawglowie.blogspot.com/2017/06/kwiaty-czarnego-bzu-nie-przegab.html Jedno i drugie jest bardzo cenne gdy jest nam trochę ciężko the Day after. Powinniśmy tam mieć warkocze czosnku polskiego i cebuli, suszone grzyby, suszoną ostrą paprykę habanero. Spiżarnia to też miejsce na dobre suszone wędliny od dziadka ze wsi  i wielki garniec smalcu ze skwarami no i garnek prawdziwego, niesfałszowanego miodu od znajomego pana pszczelarza, suszone owoce i kosz laskowych orzechów. Możemy tam również mieć chleby własnego wypieku ale to opowieść na inny dzień i nie ja o tym napiszę a moja przyjaciółka Jolanta którą już o to poprosiłem. Jak widzicie spiżarnia to wspaniała rzecz no i zachęta do wyjazdów na wieś w poszukiwaniu prawdziwie zdrowej żywności. Tak więc nie dość że będzie nam łatwiej z dziewczynami to jeszcze będziemy zdrowsi. Wyjazdy na wieś w poszukiwaniu swojskich przysmaków (wiejski chleb, owoce, warzywa, miód, prawdziwe jaja, kawałek świniaka czy kura na rosół  a czasem i bimberek),

 dużo ruchu, frajda z zapełniania własnej spiżarni (którą będziemy mogli chwalić się przed znajomymi) to coś niezwykle wartościowego. Na pewno jest to więcej warte od weekendowego szwendania się po centrach handlowych. No a w drodze po wspaniałe wiejskie łupy można wypróbować własności terenowe naszego nowego SUV-a.  

  
Saludo a lectores de muy lejos, Perú. Escribe algo en los comentarios. :)

 Я приветствую всех своих друзей и читателей этого блога из Российской Федерации и стран СНГ. Я прошу вас о комментариях. С наилучшими пожеланиями. W.G




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz