Translate

niedziela, 17 czerwca 2018

#017 - KAC MORDERCA NIE MA SERCA


                 




Dobry trunek na frasunek. Tak w dawnych czasach mówiono. Dobry był dawniej, dobry i obecnie. Dobry jest też przy zabawie i przy różnych smutkach. Wiadomo też że trzeba z ilością uważać bo gdy przesadzimy to już nie będzie taki dobry. Szczególnie dnia następnego. Następnego dnia już bardzo nie chcemy dobrych trunków, nie chcemy by nam ktoś głowę zawracał, czegoś od nas chciał albo nazbyt intensywnie usiłował nam pomóc. Głowa nas boli, często mamy chorobę morską mimo że nie żeglujemy, przytulamy się zimnego, białego przedmiotu na którym zwykle siedzimy, materia krąży w nas z dołu do góry i z powrotem, wszystko nas boli i denerwuje. Ogólnie rzecz biorąc nic nam się nie chce i zarzekamy się że już nigdy ale to absolutnie nigdy. Mamy Syndrom Dnia Wczorajszego. Znaczy się zwykłego kaca gdyby ktoś nie wiedział. Postaram się wam dzisiaj opisać kilka sposobów by ten stan nie wystąpił u nas, ewentualnie by go maksymalnie zminimalizować.

1. Jak nie mieć kaca? Proste nie pić. To jedyny w      100% skuteczny sposób.

2. Co zrobić by kac był minimalny? To też proste. Jest kilka zasad które kiedyś były przekazywane z ojca na syna albo z dziadka na wnuczka (częściej). Oto one.

-Nigdy nie idź na imprezę alkoholową z pustym żołądkiem. Nawet wtedy gdy spodziewasz się na niej dobrej wyżerki. Trzeba zawsze mieć dobry "podkład" pod wódeczkę. Podkład musi być solidny ale nie ciężki. Nie warzywka, owoce, ciastko, chińska zupka (syf) czy też jakieś chipsy. Najlepiej coś pożywnego i tłustego, np. gulasz, grochówka itp.

-Przed wyjściem naszykuj sobie w domu łatwo dostępny zestaw ratunkowy. Będzie ci on niezbędnie potrzebny po powrocie z imprezy. W skład zestawu ratunkowego wchodzą: 

a.Duża ilość wody mineralnej, niegazowanej (to po to byś nie wypijał wody z wazonu z goździkami które dałeś swojej wybrance tydzień temu).

b.Duża ilość samorozpuszczalnej witaminy C - minimum 1000mg/szt., tabletki zawierające, naturalne elekrolity (magnez, potas) też w dużej dawce.

c.Sok z ogórków kiszonych lub kapusty, dobry jest naturalny kwas zrobiony z buraków ćwikłowych (nie sklepowy tylko własnej roboty).

d.Pożywne, tłuste jedzenie (np.rosół 5 przemian-przepis poniżej) byś mógł łagodzić ewentualne skutki intensywnego przytulania się w pozycji klęczącej do białego, zimnego przedmiotu na którym zwykle siedzisz. Dobrze by było gdyby ci ktoś go podgrzał, może sąsiadka, o ile wybranka od goździków cię opuściła a aktualny stan był próbą leczenia smutków. Powinien być gorący. Dobra jest też pożywna tłusta, kremowa grochówka.

e.Przygotowane (pościelone) lądowisko. Warto mieć termofor bo możesz mieć dreszcze.

f.Jeśli miewasz niskie ciśnienie to dobra kawa.

g.50g czystej wódki (to ostateczność i tylko dla wprawionych).

-Podczas imprezy pij tylko jeden rodzaj alkoholu. Np. jeśli pijesz wódeczkę to pij tylko ją i nie mieszaj z piwem czy winem. Podobnie z innymi trunkami. Takie picie jest bardzo szkodliwe a kac będzie wyjątkowo dokuczliwy. Pamiętaj że bardzo podobnie działają tzw. koktaile dlatego ich spożycie należy ograniczyć do minimum - jeden max. dwa drinki. Wino, piwo, likiery, wódki słodkie to najlepsza droga do solidnego bólu głowy następnego dnia. W czasie imprez należy unikać ich jak ognia.

-Nigdy nie pij alkoholu z cudzego kieliszka. Jeśli straciłeś rozeznanie który jest twój poproś o czysty lub jeśli nikt nie jest w stanie taki dać to idź do łazienki, kuchni i umyj go w gorącej wodzie a potem pilnuj.

-Po każdym kieliszku, obowiązkowo, należy zakąsić. Najlepsze zakąski to te które są tłuste. Biała kiełbasa na gorąco, bigos, flaczki, a z zimnych boczuś, tatar, tłusta prawdziwa szyneczka, wędzona rybka i śledzik w oleju idealnie ochronią ścianki twojego przewodu pokarmowego przed żrącym działaniem alkoholu. Należy również korzystać obficie z chrzanu i musztardy i jeśli gospodarze przewidzieli to gorącego żurku lub czerwonego barszczyku. Generalnie wszystko co tłuste i gorące, ostre i kwaśne jest bardzo polecanie. Jak ognia należy zaś unikać wszelkich sałatek tak lubianych, warzywnych, grzybków marynowanych, ciast, ciasteczek i innych słodyczy. Jak to? zapytacie, przecież są smaczne. No to odpowiem wam tak. Czy ktoś z was widział na stole prawdziwego wikinga coś innego oprócz mięsa i ryb? Ja nie widziałem.

-Jeśli podczas imprezy integracyjno alkoholowej na której jesteś przewidziano aktywność fizyczną, np. tańce, gimnastykę lub podchody, staraj się w nich aktywnie uczestniczyć. Każdy wysiłek fizyczny powoduje szybsze spalanie alkoholu a co się z tym wiąże mniejsze ryzyko zaistnienia ciężkiej niemocy porannej.

-Wsłuchuj się w głos własnego organizmu. Sam ci powie kiedy należy przestać. Nie ulegaj namowom innych biesiadników. To ty będziesz miał swojego kaca i to ty będziesz musiał się z nim zmierzyć. Oni za ciebie tego nie zrobią. Poza tym to twoje zdrowie i to ty musisz o nie dbać.

                Co jednak zrobić gdy nie dochowaliśmy wymienionych wcześniej przykazań i po, często nieświadomym bo film nam się urwał, dotarciu do domu, obudziliśmy się z potwornym bólem głowy, językiem suchym niczym drewniany kołek, bólem pleców, nóg i rąk (znaczy się wszystkiego) z niesamowitym sztormem w żołądku? Do tego oblewa nas zimny pot i mamy wrażenie że nogi same unoszą się do góry a głowa opada na dół. Wszystko po to by po chwili powrócić na swoje miejsce a za chwilę ponownie rozpocząć ten sam wahadłowy taniec. Istna morska choroba. Na dokładkę zapałaliśmy niezwykłym uczuciem do miski klozetowej w toalecie. Uczuciem na tyle silnym by w, niezwykle erotycznej, pozycji klęczącej przytulać się do niej.

Po pierwsze pić bardzo dużo wody byśmy mieli co oddawać. Jeśli już nie oddajemy to należy wypić sporo wody z dodatkiem elektrolitów i witaminy C. Kolejnym krokiem jest zakwaszenie organizmu przez wypicie soku z ogórków kiszonych, kiszonej kapusty lub kiszonych buraków ćwikłowych. Łagodzą one dolegliwości na tyle że spokojnie będziemy mogli zasnąć a sen to zdrowie. Gdy poczujemy głód wypijmy trochę gorącego tłustego rosołu (przepis poniżej). Idźmy dalej spać. Gdy poczujemy się lepiej zjedzmy lekki ale pożywny posiłek. Ważne by zawierał sporo tłuszczu. No a potem odpóśćmy rozrywkowe trunki na dłuższy czas.
                Niektórzy lansują też inne metody. Maślanka, zsiadłe mleko, kefir, sok pomarańczowy - być może pomagają. Każdy powinien skuteczną dla siebie metodę. Są jeszcze różne tabletki ale ich nie polecam. Działają jak klin czyli te 50g wódki i owszem chwilowo pomogą lecz szkody w organizmie będą niepowetowane.
                 Póki co wszystkim życzę dobrej zabawy.

ps. Pań to również dotyczy.









Rosół pięciu przemian
Składniki w kolejności dodawania
Woda 4 litry
Liść laurowy 1, Pieprz czarny ziarnisty 6-7 ziaren, Pieprz syczuański 6-7 ziaren, Ziele angielskie 5-6 ziaren, ½ łyżeczki kurkumy, ½ łyżeczki imbiru.
Szponder wołowy 100g
Jedna średnia marchew, Dwie, trzy małe pietruszki, Dwie łodygi selera naciowego, Jedna duża cebula tzw. czosnkowa, Pęczek natki pietruszki, 10 centymetrowy kawałek białego pora, Mała kura bez piersi i ud, Podroby drobiowe, serce, wątróbka, żołądek, Łapki kurze, Szczypta pieprzu Cayenne lub Chilli w płatkach.Sól
Posiekana natka pietruszki. ( dowolnie )

Wodę zagotować.
Dodawać w odstępach jednominutowych liść laurowy, pieprz ziarnisty, pieprz syczuański, ziele angielskie, kurkumę, imbir. Gotować na wolnym ogniu 30 minut. Pieprz czarny oraz syczuański i ziele angielskie rozgnieść i podgrzać na suchej patelni. Dodać do rosołu gdy poczujemy aromat przypraw.
Dodać szponder i gotować 30 minut.
Dodać marchew, pietruszkę, seler naciowy, natkę pietruszki w całości, cebulę i por. Gotować 30 minut.
Dodać kurę, łapki i podroby drobiowe. Dodać szczyptę pieprzu Cayenne lub Chilli w płatkach. Gotować na bardzo małym ogniu 2 godziny. Posolić do smaku.
Rosół bardzo dokładnie odcedzić.
Posypać natką pietruszki ( dowolnie ). Podawać czysty z makaronem ryżowym lub sojowym.

UWAGA: Po zagotowaniu wody dodajemy wszystkie składniki w kolejności jak wyżej. Nie wolno dopuścić do wrzenia rosołu. Ma on jedynie mrugać na małym ogniu. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz