Jest taka grupa pojazdów ciężarowych która jest niczym czerwone krwinki transportujące substancje odżywcze do każdej komórki żywego organizmu. Jeśli organizm kraju w którym żyjemy, przyrównamy do organizmu człowieka to do czerwonych ciałek krwi należy przyrównać samochody dostawcze.
Poza nimi pełno było zapomnianych już obecnie pojazdów marek zachodnich a wśród nich niemieckie Hanomag, Henschel, Tempo, Fiat 900 i 615. Wszystko to był prywatny import Polaków. Były też stare Mercedesy 319 i VW T1 i T2.
oraz Morris J2
W drugiej połowie lat 60-tych XXw na polskich drogach pojawiły się rumuńskie samochody ciężarowe „Steagul Roșu” SR 131 Carpati o ładowności 3 tony i „Steagul Roșu” SR 113 Bucegi o ładowności 5 ton. Ten drugi występował też z napędem 4X4. Pracowały głównie w rolnictwie w Państwowych Gospodarstwach Rolnych i Spółdzielniach Produkcyjnych. Musiały chyba nie być tak złe bo ostatnio, w 2020 roku widziałem takie auto ciężko pracujące przy wywózce drewna z lasu w okolicy Bobolic na Pomorzu Zachodnim. W mojej bibliotece są już dwa felietony o tym samochodzie.
Trzecim rumuńskim samochodem z Rumunii który trafił na polskie drogi był "Todor Vladimirescu" TV. Ten średniej wielkości dostawczak miał uzupełnić braki we flocie pojazdów dostawczych w Polsce. Zarówno FSR w Lublinie produkująca samochody ŻUK ani ZBNS w Nysie nie były w stanie sprostać zapotrzebowaniu krajowemu na takie pojazdy. Wiązało się to z mocami produkcyjnymi. FSR oprócz samochodów dostawczych ŻUK produkowało też transportery opancerzone SKOT / 0T 64
Ta produkcja miała priorytet. Ponadto większość samochodów ŻUK przeznaczona była na zaopatrzenie gospodarek państw RWPG. W ramach tej organizacji to właśnie Polska miała zaopatrywać pozostałe kraje w pojazdy dostawcze w ramach socjalistycznego podziału pracy. Nota bene większość ŻUK-ów trafiała do ZSRR a z płatnością za ich dostawę różnie bywało. Praktycznie żadna nowinka techniczna pozwalająca unowocześnić ŻUK-a nie mogła się przebić przez opór komunistycznych decydentów.
Podobnie było w ZBNS w Nysie. Gros samochodów trafiało na eksport głównie do krajów RWPG. W celu zwiększenia produkcji, luksusowe wersje samochodów NYSA montowano w Sanockiej Fabryce Autobusów - obecnie AUTOSAN. Niewątpliwym sukcesem obu fabryk było rozwinięcie eksportu do krajów zachodnich i sprzedaż licencji na ŻUK-a do Egiptu. ŻUK RAMZES
Niestety nie udało się zwiększyć produkcji o model opracowany w FSO w Warszawie
ani o nowoczesny pojazd opracowany we współpracy SFA Sanok i ZBNS Nysa pod nazwą SFA 4 ALFA
Nasi partnerzy z Czechosłowacji i NRD też nie mieli wysokich mocy produkcyjnych w swoich fabrykach. Poza tym taka produkcja nie miała w ich gospodarkach priorytetu. Węgry poza produkcją autobusów na potrzeby RWPG oraz ciężarówek na własne potrzeby, praktycznie nie rozwijały produkcji motoryzacyjnej. Raczkujący w latach 60-tych przemysł samochodowy w Bułgarii bardzo szybko został zduszony przez sowietów. Kraj ten został skazany na bycie montownią samochodów produkowanych w ZSRR i Czechosłowacji. BALKAN T1
Można było, co prawda, importować takie samochody z Jugosławii (IMV, Zastava, DKW)
lub państw EWG lecz to wymagało dużych nakładów w walutach wymienialnych a tych niestety w Polsce było mało. Sprowadzono wprawdzie w latach 50-tych ponad 1000 sztuk samochodów dostawczych RENAULT GOELETTE w różnych konfiguracjach z przeznaczeniem głównie na potrzeby Poczty Polskiej i Pogotowia Ratunkowego. Była to jednak kropla w morzu potrzeb. Gospodarka narodowa, ta państwowa i ta prywatna wchłonęłaby kilkaset tysięcy takich samochodów.
Sami sowieci nie byli zainteresowani zaopatrywaniem swoich europejskich sojuszników. Woleli raczej eksportować swoją idiotyczną rewolucję do różnych państw Afryki i Ameryki Płd. wraz z dostawami broni i pojazdów. Oczywiście za ciężkie dewizy. Sami zaś brali co im w brudne łapy wpadło w uzależnionych od nich krajach i to bez płacenia w ramach tzw. "Braterskiej współpracy".
Krajem który oparł się narzuconym restrykcjom w ramach RWPG była Rumunia. To właśnie był kierunek z którego rozpoczęto import pojazdów ciężarowych i terenowych mających uzupełnić braki we flocie tych pojazdów w Polsce.
Już na przełomie lat 40 i 50-tych XXw podjęto w Rumunii prace na uruchomieniem produkcji samochodów ciężarowych i autobusów na potrzeby gospodarki narodowej a w perspektywie także na eksport. Próbowano sięgać do własnych tradycji i doświadczeń w tej dziedzinie. Koniec końców początkowo oparto się na konstrukcjach sowieckich. Model SR 101 był licencyjną kopią sowieckiego ZIS-a 150 wyposażoną jednak w nowocześniejszą kabinę własnej
konstrukcji. W tym samym czasie ruszyła też produkcja małego samochodu terenowego będącego kopią sowieckiego GAZ 69.
Już w 1955 roku w Bukareszcie w fabryce "VULCAN" rozpoczęto produkcję autobusów MTD. Budowano je z wykorzystaniem podzespołów SR 101. W połowie lat 50-tych XX wieku podjęto w Rumunii prace nad zbudowaniem pojazdu który mógłby pełnić rolę samochodu dostawczego o ładowności około 1 tony, małego autobusu przewożącego 10-15 pasażerów a także mikrobusu o podwyższonych możliwościach pokonywania trudnego terenu. Szczególnie ten trzeci wariant był bardzo pożądany w kraju górzystym o słabej sieci dróg. Oparto się na doświadczeniu załogi fabryki "VULCAN" budującej autobusy i fabryki IMS (Intreprinderea Metalurgica de Stat) w Cumpulung. Fabryka "VULCAN" miała bogate tradycje w produkcji pojazdów a jej historia sięgała 1921 roku gdy rozpoczęto tam produkcję silników spalinowych oraz wagonów kolejowych. Firma nosiła wtedy nazwę "ROMVAG". Pewną ciekawostką jest to że pewne związki z tą fabryką miał inż. Nicolae Malaxa. Był to twórca pierwszego rumuńskiego samochodu osobowego. Zbudował go już w 1945 roku. Był to mały sedan z czterocylindrowym silnikiem o mocy 30 KM i prędkości 120 km/h. Niestety produkcja nie została uruchomiona a dokumentacja i prototyp zostały skradzione przez komunistycznych złodziei z ZSRR i tam też wywiezione. Podobno chcieli u siebie uruchomić jego produkcję ale jak to u komunistów, więcej gadania niż działania i cały ten ciekawy projekt przepadł.
Ciągle zbieram materiały o Malaxie i mam nadzieję że uda mi się niedługo coś więcej o nim napisać.
Wykorzystano tam elementy zmodernizowanego IMS M59. Auto znacznie różniło się od swojego poprzednika IMS 57 bazującego na sowieckiej konstrukcji. Jednocześnie fabrykę przemianowano na TV "TODOR VLADIMIRESCU". TV 4/5 PROTOTYP
Do produkcji weszły pierwsze dwa modele TV-4 z napędem ma tył oraz TV-5 z napędem 4X4.
TV-4F (FURGON)
TV- 4C (PICK-UP)
TV-4M (Mikrobus)
Do napędu używano silnika o mocy 50 KM, który potrafił rozpędzić samochód do 80 km/h. Pierwsze samochody miały nadwozie o zaokrąglonych kształtach (tak jak prototypy), po czym w latach 1962-63 dokonano restilingu i wytwarzano model o nowoczesnym kanciastym nadwoziu, z reflektorami umieszczonymi w zagłębieniach na linii zagięcia przedniej ściany i z charakterystyczną atrapą chłodnicy w kształcie trapezu. Do gamy wariantów doszedł turystyczny mikrobus TV-4L, oraz samochód warsztatowy TV-4A
Z czasem pojawiało się coraz więcej wersji nadwoziowych. Wyprodukowano nawet mały ciągnik siodłowy. W latach 70-tych XX wieku przemianowano zakłady na Uzina Autobuzul București (Bukaresztańska Fabryka Autobusów)
Ponownie zmieniono nazwę firmy na ROCAR SA w latach 90-tych. Podjęto współpracę z włoskim producentem nadwozi autobusowych De Simon
oraz polską firmą ANDORIA
która została dostawcą nowoczesnych silników wysokoprężnych 4C90 i 4CT90.
TV AR 51
Jęśli jesteście zadowoleni to zapraszam Was obserwacji Męskiego Bigosu, śledzenia go na Instagramie, Twitterze, Facebooku. Proszę też o udostępnianie moich felietonów swoim znajomym i przyjaciołom.
JEŚLI
POSZUKUJECIE INFORMACJI O KONKRETNYM MODELU SAMOCHODU ZAPRASZAM DO
BIBLIOTEKI MĘSKIEGO BIGOSU. SĄ TAM LINKI DO WSZYSTKICH OPUBLIKOWANYCH
FELIETONÓW A TAKŻE INFO O PLANOWANYCH W NAJBLIŻSZEJ PRZYSZŁOŚCI. JEŚLI
NIE ZNALEŹLIŚCIE INTERESUJĄCEGO WAS MODELU TO PROSZĘ NAPISZCIE DO MNIE A
JA POSTARAM SIĘ SPEŁNIĆ WASZE ŻYCZENIE. W BIBLIOTECE ZNAJDZIECIE TEŻ
LINKI O TEMATYCE INNEJ NIŻ MOTORYZACJA. ZDROWIE, PODRÓŻE, DOBRA KUCHNIA
TO TYLKO KILKA Z NICH. ZAPRASZAM
https://meskibigos.blogspot.com/2022/05/biblioteka-meskiego-bigosu.html
Obecnie samochody TV nawet w Rumunii to już zabytki. Co prawda można spotkać nowsze modele Rocar. One też już zasługują na miano Youngtimera i coraz częściej swoje miejsce znajdują w kolekcjach lub, co gorsza, na złomowisku. Jeśli gdzieś spotkacie takiego biedaka to jeśli sami nie możecie go uratować przed piecem martenowskim to dajcie znać o nim tym którzy go uratują.
BIBLIOGRAFIA
- https://pl.wikipedia.org/wiki/Rocar_TV
- http://www.desimon.it/
- http://www.automobileromanesti.ro/Rocar/TV_41/
- http://www.automobileromanesti.ro/Roman/SR_101/
- https://pl.wikipedia.org/wiki/ARO
- https://pl.wikipedia.org/wiki/Rocar
- https://www.winne.com/romania/to04.html
- https://web.archive.org/web/20160304105329/http://oldtimery.com/index.php?option=com_joomgallery&func=viewcategory&catid=1301&Itemid=3
- https://www.promotor.ro/stiri-auto/tv-prima-duba-autohtona-inca-o-marca-romaneasca-de-care-s-a-ales-praful-foto-video-14924616
- https://forum.metrouusor.com/ViewTopic?postId=377389&handler=ByPostId
- http://wikimapia.org/25765775/ro/Sediu-adminsitrativ-hala-Romloc-1921
-
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz