Niedawno zobaczyłem takie ogłoszenie:
Jak podaje rumuńska Wikipedia:
"Oltcit Club 12 TRS to najnowszy model samochodu wyprodukowany przez fabrykę samochodów Oltcit. Został wprowadzony na rynek w 1990 roku i był produkowany do 1994 roku. Posiadał silnik 1,3 l o mocy 61 KM. Club 12 TRS - pierwotnie wyposażony w silnik 1200 cm, później zastąpiony silnikiem 1299 cm i 5-biegową skrzynią biegów - był autem eksportowanym do Francji, Holandii, Belgii, Węgier, Czechosłowacji, Polski, Jugosławii, Argentyny, Urugwaju , Paragwaj, Ekwador, Wenezuela, Kostaryka, Kolumbia, Syria, Jordania, Egipt, Turcja i Bułgaria."
I pomyśleć że w tych wszystkich krajach posiadacze Oltcitów każdego rana budzili się z przerażeniem że znów będą cierpieć katusze zasiadając za kierownicami swoich czterokołowych potworów rodem z Rumunii.
Pamiętam, że podczas mojego wakacyjnego pobytu w Rumunii w 1981 roku, Rumunom bardzo podobały się nasze polskie Polskie Fiaty 126p. Nie zdawali sobie widać sprawy z tego jak karkołomnym wyczynem była podróż "malczanem" czteroosobową rodziną na odległość 2 tyś. km. O ogromnym bagażu (sprzęt turystyczny, namiot, materace dmuchane, śpiwory, butle gazowe, zabawki dzieci, zapasy żywności w słoikach oraz duża ilość wymienialnych towarów pożądanych przez ludność miejscową np. Biseptol ) nie wspomnę. Ogólnie bardzo zazdrościli nam dużych i małych Fiatów oraz Polonezów. O zachodnich autach którymi też czasami Polacy tam przyjeżdżali nie wspomnę. Już wtedy wypowiadali się bardzo niepochlebnie o Dacii i jej jakości.
Pamiętam też jak bardzo się cieszyli że już niedługo też będą mieli takie małe auto bo już są prowadzane prace badawcze we współpracy z Citroenem. Podobno miało to być rozwinięcie Citroena 2CV. Taką to propagandę wtłaczała Rumunom do głowy jedyna dostępna tam TV. Podobno nawet samo "Słońce Karpat" było żywotnie zainteresowane kwestią masowej motoryzacji społeczeństwa Rumunii.
Prace trwały, trwały, trwały od połowy 1976 roku - jak to w komunizmie bardzo długo i wydało się że już nic z tego nie będzie aż tu raptem w 1982 roku pokazano Rumunom Oltcita. Było to rozwinięcie francuskiego Citroena Y-2. Ten prototyp powstał w 1972 roku i docelowo miał być przyszłym Citroenem Visa.
Napędzany był chłodzonym powietrzem czterocylindrowy silnik pochodzący od modelu GS. Po powstaniu koncernu PSA zadecydowano o zastosowaniu nowocześniejszego silnika i innych podzespołów pochodzących z Peugeota 104.
Projekt Y-2 upadł lecz szkoda było wyrzucić do lamusa nowy i nieźle zapowiadający się projekt. Postanowiono sprzedać go Rumunom. Zapoczątkował on nowy samochód dla wschodniej Europy - Oltcit Club. Samochód ten napędzany był silnikiem o pojemności 652ccm i mocy 36KM, pochodzącym z modelu 2CV lub czterocylindrowymi silnikami typu BOXER o pojemnościach 1129 i 1299 cm³ (odpowiednio 57 i 63 KM) przejętym z modelu GSA. Z uwagi na technologiczne zapóźnienie Rumunii siniki pozbawiono wszelkich zaawansowanych rozwiązań typu zapłon z modułem elektronicznym i pompa LHM.
Pomimo podobieństwa Oltcita do Citroëna Visa, posiadał on inną płytę podłogową oraz silniki. Były to zdecydowanie dwa różne samochody i niewiele ich części było wzajemni wymiennych.
Produkcja seryjna samochodu Oltcit Club rozpoczęła się w roku 1982. Pierwsze samochody zmontowano z francuskich części. W roku 1987 udział części francuskich stanowił jeszcze około 60%, lecz w roku 1989 uległ znacznemu zmniejszeniu, wskutek zastosowania w samochodach Oltcit rumuńskiej 4-biegowej skrzyni przekładniowej zamiast dotychczas stosowanej skrzyni produkcji francuskiej.
Stylistyka tego 3-drzwiowego hatchbacka odpowiadała ówczesnym standardom i mogła się podobać. Jednakże zastosowane silniki (mimo ich sprymityzowania) były bardzo wrażliwe na jakość materiałów (oleje silnikowe) oraz zaniedbania w obsłudze, co powodowało, że większość z nich była głośna z powodu zużywających się szybko elementów rozrządu. Dzięki niewielkiej masie własnej samochód w swej najmocniejszej wersji rozpędzał się do 160 km/h.
Wiadomym jest że tzw. Kraje Demokracji Ludowej (poza Jugosławią) cierpiały na permanentny brak wymienialnych walut i zakup licencji na produkcję samochodów stanowił nie lada wyzwanie dla ich gospodarek. Firmy sprzedające licencje często więc godziły się na spłatę w postaci dostaw gotowych części (np. silniki, skrzynie biegów - tak było w przypadku Polskiego Fiata 125p, tylne mosty napędowe w przypadku Zastawy 1300) czy też całych gotowych samochodów sprzedawanych później w sieci handlowej licencjodawcy ( np. Polski Fiat 126p, Zastava 750). Podobny mechanizm zastosowano przy współpracy z PSA. Oltcit był sprzedawany w sieci handlowej firmy Citroen jako model Axel. Współpraca ta trwała do 1991 roku a sam Axel sprzedawany był w latach 1984 - 1990. Niestety to właśnie fatalna jakość Axela była główną przyczyną wycofania się Francuzów ze współpracy z Rumunami.
O Citroenie Axelu niedługo będzie opublikowany oddzielny felieton.
Ostatnia wersja Oltcita Club produkowana była aż do połowy 1996 roku. Po wycofaniu się Citroena w 1991 roku zmieniono nazwę fabryki na Automobile Craiova a nazwę samochodów na Oltena Club.
W 1994 roku zakłady rozpoczęły współpracę z Daewoo, zmieniły nazwę na Rodae i rozpoczęły produkcję samochodów z palety koreańskiej firmy. Z taśmy produkcyjnej zjeżdżały Daewoo Tico, Cielo, Espero, Leganza, Nubira, Matiz, Tacuma, Lublin. Ostatecznie produkcję Oltcita zakończono w 1996 roku. Po bankructwie Daewoo fabrykę w Craiovej przeją koncern Forda i produkuje tam Transita, Pumę, B-Maxa.
Prototypy
W zakładach Oltcit wyprodukowano kilka prototypów bez pomocy Citroëna: pięciodrzwiową wersję Oltcita, wersję cabrio, pick-up oraz prototyp zaprojektowany przez szwajcarską firmę Sbarro. Ten ostatni posiadał mocno kwadratowe, ale futurystyczne nadwozie oraz silnik pochodzący od Citroena GSA. Niestety żaden z tych modeli nie wszedł do produkcji seryjnej. Pokazuję je tu jednak jako ciekawostkę.
Wersje
Samochody Oltcit były produkowane w następujących wersjach:
- Special – silnik o pojemności 652 cm³, brak obrotomierza, wycieraczki tylnej szyby oraz regulacji jasności oświetlenia licznika. Model ten posiadał zapłon elektroniczny.
- Club 11 – silnik o pojemności 1129 cm³, skrzynia czterobiegowa, najskromniejsze wyposażenie wnętrza i brak wycieraczki tylnej szyby.
- Club 11 R – silnik o pojemności 1129 cm³, skrzynia czterobiegowa, bogatsze wyposażenie wnętrza (m.in. programator pracy przerywanej wycieraczki, ogrzewanie tylnej szyby, antena i głośniki, lampka do map), zderzaki metalowe oraz wycieraczka tylnej szyby.
- Club 11 RL – silnik o pojemności 1129 cm³, skrzynia czterobiegowa, bogatsze wyposażenie wnętrza niż wersja 11 R, zderzaki i ozdobne listwy boczne z tworzywa sztucznego, zewnętrzne lusterka wsteczne sterowane z wnętrza pojazdu oraz wycieraczka tylnej szyby.
- Club 12 TRS – silnik o pojemności 1299 cm³, skrzynia
pięciobiegowa, wyposażenie wnętrza takie samo jak w wersji 11 RL, oraz
dodatkowo zastosowano tylne boczne okna uchylne, pasy bezwładnościowe
także na tylnych siedzeniach oraz wycieraczka tylnej szyby. Zazwyczaj
były oferowane z alufelgamii dobrymi markowymi oponami.
- Club 12 CS – wersja pick-up produkowana od 1993 do 1995 roku.
- Enterprise – z silnikami o pojemności 1129 cm³ lub 1299 cm³. Są to wersje towarowe z dwoma miejscami do siedzenia, z trzydrzwiowym nadwoziem i przestrzenią ładunkową uzyskaną dzięki wyeliminowaniu tylnych siedzeń.
JEŚLI
POSZUKUJECIE INFORMACJI O KONKRETNYM MODELU SAMOCHODU ZAPRASZAM DO
BIBLIOTEKI MĘSKIEGO BIGOSU. SĄ TAM LINKI DO WSZYSTKICH OPUBLIKOWANYCH
FELIETONÓW A TAKŻE INFO O PLANOWANYCH W NAJBLIŻSZEJ PRZYSZŁOŚCI. JEŚLI
NIE ZNALEŹLIŚCIE INTERESUJĄCEGO WAS MODELU TO PROSZĘ NAPISZCIE DO MNIE A
JA POSTARAM SIĘ SPEŁNIĆ WASZE ŻYCZENIE. W BIBLIOTECE ZNAJDZIECIE TEŻ
LINKI O TEMATYCE INNEJ NIŻ MOTORYZACJA. ZDROWIE, PODRÓŻE, DOBRA KUCHNIA
TO TYLKO KILKA Z NICH. ZAPRASZAM
https://meskibigos.blogspot.com/2022/05/biblioteka-meskiego-bigosu.html
Szanowni czytelnicy.
Wiele moich postów nie jest promowanych na Facebooku. Zainteresowanych zachęcam do poszukiwania interesujących ich tematów tu https://meskibigos.blogspot.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz