Od jakiegoś czasu coś się z naszym
pięknym świecie p....y. A to klimat się nam zmienia. A to jakieś
paskudne choroby "opanowują" świat tak że ludzie boją się oddychać.
Lekarze straszą zamiast leczyć a politycy kradną, w imię wyższych
wartości, więcej niż zwykle a wszelkie granice przyzwoitości mają
gdzieś. Do tego jest paru takich co wojny wywołują. Są też tacy co im
się raptem broni atomowej zachciewa choć tak naprawdę do trzech nie
potrafią zliczyć. Sypią nam na głowy jakieś świństwo z
samolotów ale wszędzie mówią że nie sypią. Ponad to uparli się żeby
wszystkich zaszczepić czymś co i tak nie działa. A może działa tylko że
nie na to o czym oni mówią a prawdziwe efekty tych specyfików poznamy za
kilka, może kilkanaście lat.
Dlatego też trzeba myśleć jak się tu zabezpieczyć na wypadek skutków oddziaływania "Złego" na nas i na nasze środowisko.
Do tej pory pisałem głównie o dawnej motoryzacji zza żelaznej kurtyny. Trochę o wędrówkach po moim ukochanym Pomorzu Zachodnim. Trochę o dobrym i smacznym jedzeniu. Nadszedł jednak czas by trochę podzielić się wiedzą którą kiedyś zdobyłem. I powiem wam szczerze nigdy mi do głowy nie przyszło, że ta wiedza, poza biwakowaniem, może mi się jeszcze przydać.
W pierwszym odcinku cyklu "Jak przetrwać ?" napisałem wam o domowej mobilnej elektrowni solarnej która zabezpieczy nam energię elektryczną nawet wtedy gdy jej już w gniazdkach nie będzie. Oczywiście nie będzie jej tyle byśmy mogli z niej korzystać bez ograniczeń ale da nam pewność że się nam zapas schabowych w lodówce nie rozmrozi. Gdy nam przyszło uciekać z domu bo np. front się zbliża, to zapewni nam energię nawet w środku lasu.
Myślę że dziś warto porozmawiać o domowej "APTECZCE" . No tak, a co w tym ciekawego? Każdy ma w domu, a przynajmniej ma plaster, jakiś bandaż (niekoniecznie) i tabletki od Goździkowej. To za mało, zdecydowanie za mało.
W czasie gdy "ZŁY" grasuje po świecie i często nie wiemy co będzie jutro, musimy się tym szczegółem naszego domu zainteresować na poważnie.
W naszej domowej apteczce powinniśmy mieć :
- wszelkie możliwe środki opatrunkowe (bandaże wąskie i szerokie, bandaże elastyczne, gaza jałowa, lignina, wata, plaster z opatrunkiem, plaster w rolce), rękaw z siatki elastycznej.
- chusta trójkątna lub czworokątna
- woda utleniona, jodyna, pioktanina, spirytus salicylowy (do dezynfekcji ran)
- maseczki na usta i nos
- rękawiczki sylikonowe
- agrafki, nożyczki, opaska uciskowa
- koc termiczny
- koc termiczny
- kołnierz Schantza
- termometr
- ciścieniomierz
- szpatułki jałowe
Ponadto ale w oddzielnym pomieszczenie (niedostępnym dla dzieci) podstawowe leki przeciwbólowe, przeciw zapalne, rozkurczowe (np. NoSpa), węgiel medyczny i inne środki jemu podobne. Płyn Lugola.
Jeśli ktoś w rodzinie ma czasowo lub stale problemy z oddychaniem warto zaopatrzyć się w małe butle z tlenem medycznym.
Jeszcze oddzielnie trzymamy lekarstwa których stale używamy. W obecnych nieszczególnych czasach warto zrobić sobie zapas tychże na jak najdłuższy czas. Nawet na rok. (pamiętajmy by tzw. przeterminowanych lekarstw nie wyrzucać, tzw. tabletki twarde mają w rzeczywistości o wiele dłuższy okres ważności niż ten który podano na opakowaniu).
Wszystkie te elementy powinniśmy mieć również w naszym tzw. Zestawie ucieczkowym. Jeśli to będą plecaki to należy zrobić mniejsze zestawy i umieścić je w plecakach osób dorosłych a nawet starszych dzieci.
Zarówno w apteczce domowej, samochodowej jak i w plecakach ucieczkowych warto mieć toaletowe podkładki higieniczne. Uchronią nas przed niepotrzebnym ryzykiem zakażeniem pałeczkami e-koli.
Jeśli będziemy poruszać się samochodem, wykorzystajmy apteczkę samochodową wzbogacając ją odpowiednio. Warto by była to porządna apteczka a nie badziewie sprzedawane w marketach. Warto poszukać apteczki według normy niemieckiej DIN 13 164 B und gesetzlicher Vorschritt der StVZO par.35h.
Pokaże tu wyposażenie takiej apteczki na podstawie apteczki rekomendowanej przez ADAC oraz przez duńską firmę FALCK. Tą drugą kupiłem na jakimś bazarku ponad 30 lat temu. Przeżyła wszystkie moje samochody.
Warto również przypomnieć sobie podstawowe zasady udzielania pierwszej pomocy.
Dobrze zorganizować sobie takie rodzinne szkolenie z pierwszej pomocy. Nabyta wiedza może być nieoceniona a same zajęcia z pierwszej pomocy świetną zabawą dla dzieci.
I wierzcie mi, na dobrej apteczce nie warto oszczędzać. Może się nam nigdy nie przydać, i oby tak było. Jakby co, to zawsze jesteśmy zabezpieczeni. I jeszcze jedno - jeśli coś z naszej apteczki użyjemy to uzupełnijmy ją jak najszybciej.
Pozdrawiam was serdecznie, życzę pokoju i czystego nieba nad naszymi głowami.
MĘSKI BIGOS
Szanowni czytelnicy.
UWAGA: Na temat samochodów Bulgarrenault i Bulgaralpine a także innych marek tj. Balkan, Pirin, Hebros, Sofia, Madara, Czavdar, Preslav, Kenta i innych jest bardzo mało materiałów. Jeśli więc ktoś nimi dysponuje, szczególnie wśród moich bułgarskich przyjaciół, to będę wdzięczny za ich udostępnienie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz