Yuejin NJ230
Jak już pisałem w felietonie https://meskibigos.blogspot.com/2022/01/auto-story-yuejin-nj130-powrot-do.html w okresie Wojny koreańskiej w latach 1951-53 Związek Radziecki wysłał komunistycznej stronie konfliktu czyli Chinom ludowym i Korei północnej olbrzymią pomoc praktycznie w każdej dziedzinie życia. Oprócz tak prozaicznych towarów jak odzież czy żywność było to też najnowocześniejsze uzbrojenie i samochody. Na podstawie umów o przyjaźni i wzajemnej współpracy budowano w tych krajach fabryki produkujące min. samochody ciężarowe.
Amerykański żołnierz przy samochodzie GAZ 63 wziętym do niewoli w trakcie wojny koreańskiej.
W ramach tej współpracy powstały zakłady Nanjing Auto Works. Produkowały one licencyjne samochody GAZ 51 oraz chiński samochód ciężarowy YUEJIN NJ130.
Szanowni czytelnicy.
Dostarczany na wyposażenie armii chińskiej i koreańskiej radziecki GAZ 63 z napędem 4X4 cieszył się wielkim uznaniem komunistycznych żołnierzy. W kraju pozbawionym praktycznie normalnych dróg jego właściwości terenowe okazywały się nieocenione. Doceniali je nawet żołnierze amerykańscy eksploatując w Korei zdobyczne GAZ-y 63.
Tak więc na mocy Układu o Przyjaźni i Pomocy Wzajemnej między ZSRR a ChRL rozpoczęto licencyjną produkcję tego samochodu.
Przez lata samochód był wielokrotnie modernizowany. Zmodernizowano między innymi kabinę kierowcy. Zmieniono atrapę chłodnicy i błotniki przednie. Dzięki temu łatwo odróżnić go od GAZ-a 63. O ile w ZSRR był produkowany do 1968 roku to w ChRL jego wytwarzanie trwało o 30 lat dłużej i jest do dzisiaj często spotykanym autem na wyposażeniu armii chińskiej oraz w życiu cywilnym na chińskiej prowincji.
Yuejin NJ230
Poniżej niezwykle rzadkie kolorowe zdjęcie z Yuejin NJ130. To niebieska ciężarówka, druga w kolejce. Z przodu NJ230. Do dziś, o ile mi wiadomo, nie zachował ani jeden NJ130. W tamtych czasach Chiny nie miały pieniędzy, czasu ani woli, by za bardzo dbać o przeszłość i muzea.
Ciekawostką jest to że w tym samym czasie rozpoczęto produkcję GAZ-a 63 w KRLD pod marką SUNGRI 58. O tym jednak już niedługo w odrębnym felietonie.
Szanowni czytelnicy.
Szanowni czytelnicy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz