Był taki czas w Europie gdy na pierwszym miejscu była odbudowa i podnoszenie ze zgliszcz prawie wszystkich krajów uczestniczących w II Wojnie Światowej. Pisałem już o tym wiele razy. Pomimo skupienia się na produkcji ciężarówek niezbędnych w tym procesie, konstruktorzy myśleli również o masowej motoryzacji. Była ona bardzo skromna, wręcz prymitywna gdy porównamy ją z naszymi współczesnymi samochodami.
WFM Fafik
We Francji i Niemczech wdrażano do produkcji masowej Citroena 2CV i Volkswagena 1200.
Mimo tego iż były to pojazdy tanie to i tak niewielu klientów mogło sobie na nie pozwolić.
Tak narodził się pomysł na produkcję mikrosamochodów napędzanych sinikami rodem z motocykli lub o bardzo zbliżonej do nich konstrukcji. Oto kilka z nich:
GLASS ISARD 400
HANSA
FULDAMOBIL
DINARG
BISCUTER
BMW ISETTA
VELOREX
Również w Polsce podjęto prace nad takimi pojazdami. Efektem było wprowadzenie do seryjnej produkcji MIKRUSA o którym już kilka razy wspominałem a ostatnio poświęciłem mu samodzielny felieton.
Poza Mikrusem było jeszcze kilka konstrukcji. SMYK doczekał się kilkunastu egzemplarzy. MEDUZA na bazie Mikrusa kilku.
Dzisiaj jednak będzie o WFM FAFIK
Zaprezentowała go Warszawska Fabryka Motocykli a FSO wykonało pięć prototypów.
WFM przygotowała auto do seryjnej produkcji. Nakłady finansowe, konieczne dla uruchomienia produkcji tego pojazdu, opartego na zespołach skutera WFM Osa były nieznaczne, mimo to samochód nie wszedł do produkcji seryjnej. (pewnie - po co naród ma się cieszyć - niech lepiej tyra na swoją miskę ryżu).
WFM OSA M50 i M52 - to na ich bazie zbudowano Fafika. Wykorzystano bardzo wiele podzespołów. Koła, opony, silnik, osprzęt elektryczny, elementy zawieszenia, nawet prętkościomierz.
Silnik WFM OSA M50 o poj. 148 cmm. To on był zamontowany w prototypach FAFIKA
Silnik o poj. 175 ccm. Napędzał OSĘ m52 i docelowo miał napędzać FAFIKA
Ten sam silnik lecz w pełni obudowany.
Auto
miało trzymiejscowe nadwozie o masie 270 kg i ładowności 200 kg.
Osiągało prędkość 60-70 km/h zużywając około 4,5 litra benzyny na 100
km. Silnik był umieszczony z tyłu i napędzał tylną oś. Podobno zachowało
się 4 sztuki Fafika. Osobiście nie widziałem ale chętnie zobaczę.
FAFIK najpiękniejszy nie był. Mógł jednak przewieźć młodą rodzinę z dzieckiem i zakupami. Już tylko ten fakt świadczył o nim na korzyść. Był funkcjonalny i pęłnił swoją znakomicie. Szkoda że Gomułka, Ochab i inne komunistyczne barany nie dopuściły do jego produkcji.
JEŚLI
POSZUKUJECIE INFORMACJI O KONKRETNYM MODELU SAMOCHODU ZAPRASZAM DO
BIBLIOTEKI MĘSKIEGO BIGOSU. SĄ TAM LINKI DO WSZYSTKICH OPUBLIKOWANYCH
FELIETONÓW A TAKŻE INFO O PLANOWANYCH W NAJBLIŻSZEJ PRZYSZŁOŚCI. JEŚLI
NIE ZNALEŹLIŚCIE INTERESUJĄCEGO WAS MODELU TO PROSZĘ NAPISZCIE DO MNIE A
JA POSTARAM SIĘ SPEŁNIĆ WASZE ŻYCZENIE. W BIBLIOTECE ZNAJDZIECIE TEŻ
LINKI O TEMATYCE INNEJ NIŻ MOTORYZACJA. ZDROWIE, PODRÓŻE, DOBRA KUCHNIA
TO TYLKO KILKA Z NICH. ZAPRASZAM
https://meskibigos.blogspot.com/2022/05/biblioteka-meskiego-bigosu.html
Szanowni czytelnicy.
Polecam też inne artykuły na moim blogu:
https://meskibigos.blogspot.com/2021/06/auto-story-zubr-a80.html
https://meskibigos.blogspot.com/2021/06/auto-story-tatra-805.html
https://meskibigos.blogspot.com/2021/06/auto-story-samochody-z-krainy-roz.html
https://meskibigos.blogspot.com/2021/06/auto-story-gaz-63-4x4-wiecznie-zywy.html
https://meskibigos.blogspot.com/2021/06/madara-panna-do-ciezkiej-pracy-miss-pro.html
https://meskibigos.blogspot.com/2021/05/auto-story-horch-h3a-ifa-h3a.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz