Trudne lata odbudowy po II Wojnie Światowej to również czas ogromnych trudności transportowych. Brakowało wszelkich pojazdów. W pierwszej kolejności przemysł starał zaspokajać potrzeby w zakresie dostaw na rynek samochodów ciężarowych i autobusów. Pojazdy indywidualnego transportu to były przede wszystkim małe motocykle klasy np. DKW RT 125. Były ekonomiczne i co najważniejsze tanie. Samochód osobowy, przy powszechnie panującej biedzie, był praktycznie, niedostępny. Były co prawda pojazdy z demobilu wojskowego, lecz one też sporo kosztowały. Do tego ich głównym odbiorcą były służby państwowe. Policja / Milicja, Straż Pożarna, Pogotowie Ratunkowe, firmy remontujące drogi, firmy budowlane i spedycyjne, bardzo chętnie korzystały z tych pojazdów.
Wraz z postępem odbudowy, powrotem gospodarek na pokojowe tory i niewielkim, acz stałym, wzrostem zamożności społeczeństw, ludzie którzy do tej pory zadowalali się małym motocyklem, coraz częściej zerkali w kierunku pojazdu trochę więcej niż dwukołowy. Niestety zakup prawdziwego samochodu osobowego ciągle pozostawał w sferze marzeń. Lecz rynek nie znosi pustki. Dość szybko znalazł odpowiedź na zapotrzebowanie społeczne. Na rynku pojawiły się mikrosamochody. Były małe, trzy lub czterokołowe. Mieściły dwie osoby, czasem jeszcze małe dziecko. Te z ciut wyższej półki mogły zabrać nawet cztery osoby. Silniczki w nich pochodziły z motocykli, choć były i takie dla których specjalnie konstruowano jednostkę napędową.
fot. https://www.roadandtrack.com/car-culture/classic-cars/a14434060/kleinschnittger-f-125-for-sale/
Szczególnie popularne były w Niemczech zachodnich. Na ulicach Monachium, Hamburga, Berlina Zach., Bremen czy Essen, codziennie wyjeżdżały setki tych małych samochodzików którymi Niemcy jechali do pracy. W weekendy, często z doczepionymi przyczepkami wiozły ludzi spragnionych wypoczynku na łonie natury.
Było naprawdę wiele firm oferujących takie pojazdy. Oto tylko kilka z nich. Prym wiodło BMW z swoim, choć produkowanym na włoskiej licencji, modelem Isetta. Był on tak popularny że firma ta poszerzała paletę Isetty o wersję ciężarową a nawet myśliwską.
Również firma Champion Automobilwerke GmbH wypuściła swój samochodzik z całkiem dużym silnikiem o pojemności 250 oraz 400 cm3. Była nawet wersja 500 a to już była nawet konkurencja dla Fiata Topolino czy Citroena 2CV. No tak, tylko wielkość nie ta.
Był też DAUS. Mały sportowy roadster z Hamburga oraz jego trójkołowa, pływająca terenówka i mała ciężarówka.
Kolejny producent to Fuldamobil i jego charaterystyczne auta w kształcie jaja.
No i oczywiście Goggomobil. Jego samochody przetrwały chyba najdłużej, po to by na sam koniec przeistoczyć się w pełnowartościowe osobówki. O tej marce będzie oddzielny felieton.
Nasz dzisiejszy bohater to KLEINSCHNITTGER F-125.
Jego konstruktorem był Paul Kleinschnittger. Był on majsterkowiczem, który w latach 30. wyemigrował z Rosji do Niemiec. Jego koncepcja niedrogiego środka transportu, bardziej praktycznego niż motocykl, ale oferującego porównywalną wydajność, rozwijała się już przed 1939 rokiem. Dostrzegał fakt że wraz ze wzrostem zamożności ludzie będą potrzebowali właśnie takiego środka transportu. Niestety została ona zastopowana podczas drugiej wojny światowej.
Po wojnie zabrał się za wykonanie odpowiedniego prototypu. Brakowało mu środków. Zwrócił się w kierunku wykorzystania podzespołów z recyklingu; ocalone koła rowerowe, części i fragmenty złomowanych samolotów i pojazdów wojskowych. Jego pierwszy samochodzik z pojedynczą lampą pojawił się po raz pierwszy w 1949 roku, wykorzystując błotniki motocyklowe i przednią szybę z pleksiglasu, którą zabrał z rozbitego myśliwca. Napędzał go montowany z tyłu silnik skutera DKW o pojemności 98 cm3.
foto.https://www.lanemotormuseum.org/collection/cars/item/kleinschnittger-f-125-1956/
Walter Lembke, biznesmen z Hamburga, dostrzegł atrakcyjność niedrogiego samochodu, który mógłby być produkowany masowo, i postanowił sfinansować małą fabrykę zatrudniającą 50 osób. Ponieważ prototyp nie nadawał się do masowej produkcji, Paul szybko przeprojektował samochód, czyniąc go nieco większym; mierzył zaledwie 114 cali długości i 48 cali szerokości. (31 ”krótszy i 3” węższy niż Crosley Hot Shot!) Samochody Kleinschnittger F-125 były wytwarzane ręcznie w Arnsberg w Niemczech od kwietnia 1950 do sierpnia 1957.
fot.https://pl.pinterest.com/pin/516788125963309024/
Na początku ich aluminiowe nadwozia, (stal była reglamentowana) pochodziły z magazynów wojskowych. Zostały wykute na płasko, ukształtowane i nitowane razem zamiast spawania, aby obniżyć koszty. Produkcja małego samochodu była bardzo oszczędna, a aluminiowe nadwozie było ręcznie wyklepywane w drewnianych kozłach za pomocą gumowych młotków. Krzywa przedniego błotnika została wykonana z byłych wojskowych garnków pociętych na ćwiartki - każdy garnek wystarczy na dwa samochody.
fot. https://pl.pinterest.com/pin/516788125963309024/
W fabryce praktycznie nie wykonywano prac spawalniczych. Karoseria była nitowana, a podwozie było zamawiane całkowicie w firmie Wachtendorf & Schmidt.
Podkręcili nieco jednocylindrowy, dwusuwowy silnik o pojemności 125 cm3, który przesyłał moc przez trzybiegową skrzynię biegów na przednie koła. Wytwarzał 6 KM i rozwijał prędkość maksymalną około 43 mil na godzinę. Każde z czterech kół posiadało w pełni niezależne zawieszenie gumowe zamiast bardziej tradycyjnych resorów piórowych lub sprężyn śrubowych - ponownie w celu obniżenia kosztów. Miał również hamulce mechaniczne na cztery koła. Również większość była wyposażona w rozrusznik mechaniczny (jak PF 126p) pod deską rozdzielczą. Rozrusznik elektryczny można było dostać za dodatkowe 200 DM (wówczas około 48 USD). Po 7 latach produkcji sprzedaż spadła, a fabryka Kleinschnittger została zamknięta. KLEINSCHNITTGER F-125 nie był pierwszym mikrosamochodem. Wyprzedziły go inne mikrosamochody, takie jak Isetta i Goggomobil. Na plecach czuły one też oddech coraz bardziej popularnego VW typ 1 czyli Kaefera.
Chociaż Kleinschnittger stworzył kilka prototypów większych sedanów z silnikiem o pojemności 250 cm3 a także ciekawego skutera o pojemności 50 cm3, nie mógł znaleźć innego finansisty i w 1957 roku ogłosił upadłość. Później, pomimo upadłości, skupował wszystkie pozostałe części i dalej serwisował swoje samochodziki.
Stał się ukochaną postacią w społeczności mikrosamochodów i dostarczał części zamienne swoim fanom aż do swojej śmierci w 1985 roku.
Dane techniczne:
Producent: Kleinschnittger Werke GmbH
Kraj pochodzenia: Niemcy
Konfiguracja układu napędowego: silnik z przodu, napęd na przednie koła Silnik: chłodzony powietrzem, 125 cm3, dwusuwowy (JLO)
Skrzynia biegów: 3-biegowa skrzynia biegów z grzechotką (bez biegu wstecznego), napędzająca przednie koła łańcuchem
Maksymalna prędkość: 44 mph
Lata produkcji: 1950 do 1957
Liczba wyprodukowanych: około 2000
Pierwotny koszt: 1995 marek (476 USD)
Jeżeli podobają się Wam moje felietony i czekacie na następne to zawsze możecie postawić mi kawę.
Szanowni czytelnicy.
Polecam też inne artykuły na moim blogu:
https://meskibigos.blogspot.com/2021/06/auto-story-praga-s5t.htmlhttps://meskibigos.blogspot.com/2021/06/auto-story-zubr-a80.html
https://meskibigos.blogspot.com/2021/06/auto-story-tatra-805.html
https://meskibigos.blogspot.com/2021/06/auto-story-samochody-z-krainy-roz.html
https://meskibigos.blogspot.com/2021/06/auto-story-gaz-63-4x4-wiecznie-zywy.html
https://meskibigos.blogspot.com/2021/06/madara-panna-do-ciezkiej-pracy-miss-pro.html
https://meskibigos.blogspot.com/2021/05/auto-story-horch-h3a-ifa-h3a.html
https://meskibigos.blogspot.com/2021/05/samochod-dla-rolnika-ein-auto-fur-einen.htm
BIBLIOGRAFIA
http://www.microcarmuseum.com/tour/kleinschnittger.html
https://www.lanemotormuseum.org/collection/cars/item/kleinschnittger-f-125-1956/
https://www.lanemotormuseum.org/collection/cars/item/kleinschnittger-f-125-1956/
https://www.roadandtrack.com/car-culture/classic-cars/a14434060/kleinschnittger-f-125-for-sale/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz