Polska. Lata 50-te XXw. Kraj powoli podnosi się z wojennych zniszczeń. Systematycznie odbudowywane są całe miasta. Fabryki często wznawiają produkcję artykułów niezbędnych gospodarce narodowej, same będąc w trakcie odbudowy. Często budynki fabryczne, pozbawione okien, drzwi a nawet dachów wypuszczały na wygłodzony rynek swoje.towary. Z reguły była to wznawiana produkcja przedwojenna. O nowych technologiach można było pomarzyć. Kraj zniszczony przez niemieckiego okupanta a następnie rozkradziony przez sowieckich rabusiów praktycznie nie otrzymywał żadnej pomocy. Tzw. pomoc radziecka to była farsa. Wielkie kłamstwo na pokaz za którym kryły się pokątne interesy komunistycznych watażków. Za każdą z nich Polska musiała płacić cenę kilkukrotnie wyższą niż gdyby zakupiła to w Anglii, USA, Francji czy innym kraju. Tak było z tzw. licencją na FSO Warszawę M20 czy Lublina 51. Jeśli dodamy do tego rezygnację Polski z pomocy w ramach Planu Marshalla zrozumiemy w jak trudnym położeniu znalazł się kraj. Z jednej strony bieda pozostała po wojnie i okupacji. Z drugiej zewnętrzny komunistyczny grabieżca w postaci sowieckich wojsk okupacyjnych rabujących wszystko co im w ręce wpadło wspierany przez komunistyczny kolaboracyjny rząd
Bolesława Bieruta,
Aleksandra Zawadzkiego
Jakuba Bermana
Henryka Świątkowskiego
Hilarego Minca,
i wielu innych zdrajców. Z trzeciej strony wychwalane dzisiaj hordy bandytów i złodziei ukrywających się po lasach i niszczących to co udawało się odbudować zwykłym ludziom z ogromnym wysiłkiem. Tak było z próbą sabotażu uruchomienia produkcji pierwszej polskiej powojennej ciężarówki STAR 20 w PZInż. w Ursusie.
W efekcie jedyną dużą pomoc jaką Polska otrzymywała z zagranicy była pomoc napływają w ramach UNRAA. https://pl.wikipedia.org/wiki/United_Nations_Relief_and_Rehabilitation_Administration
Jedną z największych bolączek odbudowującego się kraju były trudności transportowe. Stan dróg fatalny pozostały jeszcze po dziadostwie drogowym Polski lat 1918 - 1939. Praktycznie nie istniejąca, poza ziemiami zachodnimi i północnymi nowoczesna sieć linii kolejowych. Poza Odrą, Notecią, Brdą, dolną Wisłą pozostałe rzeki nie miały dużej wartości żeglownej. Zniszczone wielkie porty morskie w Gdańsku, Gdyni i Szczecinie oraz te mniejsze jak w Kołobrzegu, Władysławowie, Ustce i Pucku. Dodajmy do tego anachroniczny tabor samochodowy składający się głównie z pojazdów porzuconych przez Niemców oraz demobilu wojskowego.
W takich to warunkach zaczął odradzać się nasz kraj. Żeby ta odbudowa była efektywna potrzebne były ogromne zakupy, maszyn, technologii, środków transportu. Żeby je zakupić potrzebne były waluty wymienialne. Niestety polski Złoty taką nie był. No i mamy pat. Skąd wziąć dolary? No nie do końca. Polska miała wtedy tak jak i ma dzisiaj swoje czarne złoto - węgiel kamienny. Surowiec służący nie tylko do palenia pod kotłem w elektrowni czy w domowym piecu. Węgiel to cenny surowiec dla przemysłu chemicznego, farmaceutycznego, oponiarskiego i wielu, wielu innych. To właśnie węgiel stał się naszą walutą wymienialną. Węglem płaciliśmy za wszystko czego potrzebowała nasza gospodarka. Dziś pisowscy idioci administrujący Polską zatapiają kopalnie. To tak jakby palili w piecach paczkami studolarówek.
Dziś niektórzy śmieją się z ludzi takich jak Wincenty Pstrowski. https://pl.wikipedia.org/wiki/Wincenty_Pstrowski
To jednak, co byśmy nie powiedzieli, dzięki takim jak on górnikom zawdzięczamy to że nasz kraj odbudowaliśmy własnymi rękoma.
W 1953 roku odeszło do krainy wiecznych łowów Słońce Narodów, Wielki Nauczyciel, Przywódca Świata Demokratycznego, bandyta nad bandytami Generalissimus STALIN
Był, umarł a w podległych sowieckiemu reżimowi krajach dochodziło do powolnej liberalizacji. Nie od razu jednak.
Potrzebne były wydarzenia w Poznaniu w czerwcu 1956 i Rewolucja Węgierska 1956/57. Nastąpiła odwilż. W Polsce myślano że teraz to już może być tylko lepiej. Społeczeństwo zaufało nowemu kierownictwu.
Złagodzono wiele zakazów, zwolniono więźniów politycznych. Polacy zaczęli zyskiwać dostęp do produktów o których mogli wcześniej tylko marzyć. Zaczęto doceniać ofiarną pracę na rzecz Polski. Jedną z takich grup byli górnicy. Gomółka lubił się stroić w górniczy mundur z okazji górniczego święta. Poza tym górnicy to wielusettysięczna grupa zawodowa warta troski ze strony władzy. To właśnie dla tej grupy zawodowej zaczęto sprowadzać towary wcześniej niedostępne. Wśród nich były samochody osobowe.
I tak oto na dziurawych polskich drogach pojawiła się Simka Aronde. Samochód importowany do Polski z myślą właśnie o górnikach. Początkowo był sprzedawany tylko im, z czasem jednak pojawiał się w innych częściach kraju - nie tylko na Śląsku.
Simca Aronde to rodzinny sedan, produkowany od 1951 do 1963 roku przez francuskiego producenta samochodów Simca, firmę założoną pod koniec 1934 roku przez Fiata jako francuską spółkę zależną, aby uniknąć wygórowanych ceł tamtych czasów, obowiązujących przed ustanowieniem Wspólnego Rynku w 1957 r.
Słowo „Aronde” oznacza „jaskółkę” w starofrancuskim, które było symbolem marki Simca. W 1956 roku Aronde był najlepiej sprzedającym się samochodem we Francji2. Historyczny Simca Aronde została zaprezentowana 31 maja 19511 pod nazwą Simca 9 Aronde. Jest to pierwsza Simca z nadwoziem typu monocoque. W przeciwieństwie do poprzedniej Simki produkowanej na licencji Fiata, Aronde nie jest francuską wersją istniejącego modelu Fiata, jednak nie sposób nie porównać go z wypuszczonym rok wcześniej Fiatem 1400, który ma podobną konstrukcję.
W rzeczywistości Simca 9 Aronde i Fiat 1400 zostały wspólnie opracowane przez wielkiego amerykańskiego stemplera Budda, specjalistę od nadwozi samonośnych (bez podwozia: oczywiście bez oddzielnego podwozia) w całości ze stali. Można powiedzieć, że te dwa samochody to przyrodnie siostry.
Simca Aronde 9
Oczywiście Simca całkowicie ukryje to pochodzenie, aby przekazać wiadomość dziennikarzom, którzy napiszą, że „Aronde to pierwsza prawdziwa Simca, a nie Simca-Fiat”.
W miejsce wycofanego modelu Aronde 9 wprowadzono Aronde 90A. W modelu tym dokonano modernizacji karoserii. Zmieniono m.in. przednią atrapę. Aronde 90A otrzymała również zmodernizowany silnik o pojemności 1290 cm³ o nazwie Flash. Silnik ten osiągał moc 48 KM. Simca Aronde A90 została wycofana z produkcji w 1959.
W rzeczywistości, jeśli nadwozie rzeczywiście nie jest wzorowane na Fiacie 1400, zachowuje silnik Fiata ze starego Simca 8. Trzy generacje Aronde następowały po sobie: 9, 1300 lub 90A i P60 (znacznie odnowiony)
Simca Aronde A90
W latach 1951–1964. Łącznie wyprodukowano około 1,4 mln. sztuk. Karoserię, inspirowaną wzorcami amerykańskimi, zaprojektował René Dumas. Pierwsze egzemplarze zostały sprzedane wybranym klientom na wiosnę 1951, a właściwa premiera auta miała miejsce jesienią 1951 podczas salonu w Paryżu. Simca Aronde ustanowiła pięć rekordów międzynarodowych na torze w Montlhery w sierpniu 1952 podczas serii przejazdów (razem ponad 50 000 km) z przeciętną prędkością 117 km/h. Rekord ten został pobity w latach 70-tych przez Polskiego Fiata 125p 1300 na autostradzie wrocławskiej.
Simca Aronde A90 została wycofana z produkcji w 1959. Model ten importowany był do Polski. Była eksportowana także m.in. do USA, gdzie w 1959 roku jej cena wynosiła 1645 dolarów.
Simca Aronde P60.
Aronde P60
Simca Aronde P60 zastąpiła wycofaną Aronde 90A. Liczba 60 w nazwie odnosiła się do lat 60., natomiast P oznaczała słowo Personnalisée
czyli możliwość personalizacji - wyboru spośród 17 kolorów nadwozia.
Była to praktyka stosowana w USA, we Francji stanowiła jednak nowość,
dlatego reklama głosiła, że "Simca wnosi kolor w wasze życie". Premiera
auta miała miejsce jesienią 1958 podczas salonu w Paryżu. W porównaniu do poprzednika powiększono przednią atrapę oraz zmieniono
tylne reflektory. Aronde P60 produkowana była w kilku wersjach nadwozia
aż do 1964 roku. Również pewna ilość tego zmodernizowanego samochodu trafiła do Polski. W porównaniu z klasyczną Aronde było ich niewiele.
A jak się tym jeździło?
Miałem przyjemność parę razy przejechać się Jaskółką. Taki samochód posiadał w latach osiemdziesiątych XXw. mój serdeczny przyjaciel śp. Paweł Kolanko z Łodzi. Auto przez lata przeszło szereg przeróbek. Głównie wynikało to z braku oryginalnych części zamiennych. Sporo części, głównie galanterii elektrycznej, pochodziło z innych pojazdów. Jedyną zmianą, mającą poprawić komfort jazdy była wymiana kanapy przedniej na fotele z Zastavy 1100p. Samochód był wygodny mimo ciasnego wnętrza. Nie jestem olbrzymem ale, przynajmniej dla mnie przednia szyba była za niska. Dosyć duży bagażnik, choć nigdy nie widziałe go pustym. Zawsze był pełen jakichś gratów i częśći - tak na wszelki wypadek jak mawiał Paweł. Samochód był nieźle wyciszony ale wiem że to była zasługa Pawła. W ruchu miejskim sprawował się całkiem przyzwoicie. W trasie niestety już nie. Może na to wpływ miał mój codzienny kontakt z moim osobistym Polskim Fiatem 125p z silnikiem 1600 od Fiata 132 i dwukrotnie większą mocą niż Aronde. Mimo wszystko jazdę tym samochodem wspominam z przyjemnością.
BIBLIOGRAFIA
https://klassikauto.pl/pamietna-jaskolka-cz-i-simca-aronde-a90/
https://fr.wikipedia.org/wiki/Simca_Aronde
Ostatnio dostałem na FB taką notkę dot Simki Aronde. Napisał do mnie pan Krzysztof Wołosz. cyt. "Wspomniał Pan o Simce Aronde. Przypomniałem sobie,że pod koniec lat 50-tych taką właśnie Simcą przyjeżdżał na nasze podwórko, na którym miał swoją pracownie rzeźbiarz Sławomir Lewiński.
Jeżeli podobają się Wam moje felietony i czekacie na następne to zawsze możecie postawić mi kawę.
buycoffee.to/meskibigos
Pan Lewiński był twórcą wielu pomników w Szczecinie między innymi odsłoniętego w 1959 r. pomnika A.Mickiewicza. Mieszczącą się w zabytkowym krużganku pracownię przejął jego syn. Upamiętniono owego rzeźbiarza odsłaniając na budynku tablicę pamiątkową. Ta czarna Simca utkwiła mi w pamięci, robiła duże wrażenie na nas dzieciakach."
JEŚLI
POSZUKUJECIE INFORMACJI O KONKRETNYM MODELU SAMOCHODU ZAPRASZAM DO
BIBLIOTEKI MĘSKIEGO BIGOSU. SĄ TAM LINKI DO WSZYSTKICH OPUBLIKOWANYCH
FELIETONÓW A TAKŻE INFO O PLANOWANYCH W NAJBLIŻSZEJ PRZYSZŁOŚCI. JEŚLI
NIE ZNALEŹLIŚCIE INTERESUJĄCEGO WAS MODELU TO PROSZĘ NAPISZCIE DO MNIE A
JA POSTARAM SIĘ SPEŁNIĆ WASZE ŻYCZENIE. W BIBLIOTECE ZNAJDZIECIE TEŻ
LINKI O TEMATYCE INNEJ NIŻ MOTORYZACJA. ZDROWIE, PODRÓŻE, DOBRA KUCHNIA
TO TYLKO KILKA Z NICH. ZAPRASZAM
https://meskibigos.blogspot.com/2022/05/biblioteka-meskiego-bigosu.html
Jeżeli podobają się wam moje
felietony to zapraszam do obserwowania mojego bloga MĘSKI BIGOS.
Informacje o nowościach znajdziecie na wielu grupach motoryzacyjnych w
mediach społecznościowych FB, TT, INSTA, TT i innych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz